W połowie lat osiemdziesiątych działaczki Towarzystwa Ochrony zwierząt Dżennet Połtorzycka i Jadwiga Zielińska postanowiły odejść z Towarzystwa, bo nie odpowiadały im niektóre posunięcia organizacji. Wspólnie z Ewą Banaszkiewicz, dziennikarką z TV, Małgorzatą Niezabitowską, byłą rzeczniczką prasową w rządzie T. Mazowieckiego i Maciejem Onyszkiewiczem, lekarzem weterynarii postanowili założyć Fundację. Jej nazwę wymyślił Marek Piwowski: „Animals”. Fundacja działała 15 lat. Była pierwszą Fundacją w Polsce walczącą o prawa zwierząt. Jej działaniom towarzyszyła telewizja publiczna. Pokazywała po raz pierwszy w Polsce przypadki okrutnego traktowania zwierząt. Miała osiągnięcia, które trudno przecenić. Zasialiśmy ziarno, mówi Ewa Banaszkiewicz. Uwrażliwiła na los zwierząt tysiące ludzi w Polsce.

Pies potrącony na ulicy może dziś bardziej niż kiedyś liczyć na to, że ktoś się przy nim zatrzyma i odwiezie do lekarza. Koń idący do rzeźni- że wspaniałe „końskie Fundacje” wykupią go i zapewnią spokojną emeryturę. Konie są nadal maltretowane na jarmarkach końskich, ale młodzi ludzie stają tam z transparentami, że koń to nie przedmiot. 

Psy nadal przywiązywane do drzew w lesie, ale jest już przekonanie, że to barbarzyństwo niegodne człowieka. I uchwalono prawo, że nie można go trzymać na krótkim łańcuchu i pozbawiać możliwości pobiegania. I tak dalej, i dalej.

To wielki dorobek grupy ludzi, którzy bezinteresownie służyli zwierzętom przez wiele lat. 

Fundacja stała się obiektem nagonki, prowadzonej na łamach „Życia Warszawy”. Oskarżano jej działaczy o usypianie zwierząt w Schronisku na Paluchu, choć usypiano stare i chore, które nie miały szans na adopcje i musiały siedzieć w klatkach do końca życia. Także o malwersacje, choć liczne kontrole niczego takiego nie wykryły. O to, że Fundacja wydrukowała afisze wyborcze radnym wskazanym przez różne organizacje, z całego kraju. Tymczasem niewielkie pieniądze przekazane na wydrukowanie afiszy radnym, którzy obiecali pomagać zwierzętom, zostały Fundacji przekazane, przez brytyjską Royal Society for the Prevention of Cruelty to Animals (RSPCA- brytyjskie królewskie stowarzyszenie na rzecz walki z Okrócieństwem wobec zwierząt) ,która zaleca popieranie wyboru osób deklarujących, że po wybraniu będą popierali różne formy działalności  w obronie  zwierząt w ich okręgach. Popieranie takich osób jest również statutowym celem Fundacji Animals. Pod ciężarem niesprawiedliwych zarzutów, działącze zaprzestali działalności. Po dwuletnim procesie sądowym w „Życiu Warszawy” ukazało się następujące oświadczenie

„Redakcja Życia Warszawy i redaktor Maja Kupiszewska przepraszają Fundację Animals za opublikowanie w okresie od kwietnia do czerwca 1999 r. serii artykułów dotyczących prowadzonego przez Fundację schroniska „Na Paluchu” z użyciem nieadekwatnych do sytuacji sformułowań, które stawiały Fundację w złym świetle.

Pragniemy oświadczyć, że kierowało nami dobro zwierząt. Jednak po przeanalizowaniu całości materiałów dotyczących działalności także innych schronisk, stwierdzamy, że problemy jakie poddaliśmy krytyce występują w większości schronisk w Polsce i na świecie i wynikają nie z winy poszczególnych organizacji, ale z niebywale trudnej, i w żadnym kraju nierozwiązanej, sytuacji zwierząt bezdomnych.

Doceniamy starania Fundacji Animals mające na celu zapewnienie możliwie jak największej liczbie zwierząt pomocy i opieki, doceniamy wyniki Fundacji dotyczące adopcji zwierząt – podobnie jak doceniały to organizacje międzynarodowe, w tym Światowa Organizacja Ochrony Zwierząt, która stwierdziła, że schronisko „Na Paluchu” prowadzone było przez Fundację wg wszelkich standardów przyjętych w cywilizowanych państwach”. 

Fundacja nie została jednak rozwiązana. Pozostawała w uśpieniu. W między czasie powstały inne fundacje, które swoją nazwą przypominają Fundację Animals. Chcemy reaktywować jej działalność. Uzyskaliśmy status organizacji pożytku publicznego z prawem odpisywania 1 procentu, którą podatnicy mogą odpisywać na jej rzecz.

Powstał nowy statut. Będziemy nadal pomagać schroniskom w Polsce, m. in.  Schronisku B. Wahl, która opiekuje się obecnie 50 psami. Będziemy przeprowadzać sterylizacje suk i kotek, aby zapobiegać niepotrzebnemu rozmnażaniu się zwierząt, a także propagować chipowanie zwierząt, uczestniczyć w adopcjach. Marzeniem Animalsów jest  ambulansu zabiegowego na kółkach- samochodu, w którym można byłoby przeprowadzać zabiegi sterylizacji. To pozwoliłoby na sterylizację suk i kotek w wielu miejscach Polski, ograniczając tym samym liczbę bezdomnych zwierząt.

 

Prosimy naszych dawnych oponentów: przyłączcie się do nas. Razem zrobimy więcej dla zwierząt. Nie pamiętajmy o urazach! Potrzebujemy grupy wolontariuszy. Pomóżcie nam! Zgłoście się. 

Prosimy naszych dawnych sprzymierzeńców, uczniów z klubów Animals, dziś już dorosłych – wszystkich ludzi dobrej woli – o ofiarowanie Fundacji 1 procentu.

Te pieniądze nie pójdą na firanki, dywany, wystroje wnętrz i pensje dla kogokolwiek. Wszyscy jak dawniej będziemy pracować za darmo: dajcie zwierzakom 1 procent od waszego podatku.

Wesprzyjcie nas radą i pomocą. Niech ziarno zasiane w starych „Animalsach” zakiełkuje w nowych. 

Czekamy!